Szkoda, że dzisiaj już piątek 🙁 . Czas powrotów do domu… FERIE – czyli drugi najbardziej ulubiony po wakacjach okres w roku szkolnym – nadal jednak trwają na szczęście. Wizyty, Goście, Rodzina. Wartość dodana odwiedzin naszych przyjaciół: przez chwilę i my możemy poczuć się jak na wakacjach/feriach. Zima jest.
Bieszczady zasypało przepięknie, więc wszyscy się uśmiechają od ucha do ucha – my „nartujemy”, a dzieciaki „sankują” i rzucają się śnieżkami. Cały tydzień wypełniły nam śmiech i zabawa. Spacer po Smolniku to też niezły „fun” 😉 , ale tak to już jest w dobrym towarzystwie.
No i jakie superanckie dzwonki lodowe można znaleźć nad Osławą!!!
Przemierzając kilometry bajkowych tras bieszczadzkich, dotarliśmy między innymi nad Solinę. Tam czekały na nas… pustki 🙂 .
Jeden otwarty stragan – dosłownie, zero zwiedzających…
Pięknie było – śnieg, tama i wrzask „naszych” dzieciaków.
Choć przez chwilkę wydawało mi się inaczej, to w efekcie pokonana zostałam w walce na śnieżki.
Wszyscy jednak wiemy, że „trzech na jednego, to (…)”.
Gorzki smak przegranej wynagrodziły mi jednak wypijane filiżanki pysznej kawy, lody jedzone bez umiaru, i pizza 🙂 .
Ech… i gdzie ten czas tak pędzi? I po co?
Piękna zima w górach, nad Solina byłem dawno w 1994 r wole małe urocze wioski od takich miejsc jak Solina
Dziękujemy za wspaniałe chwile, za wspólnie spędzony czas, za Smolnikowy Klimat. Tęsknimy i pozdrawiamy. Trzymajcie się ciepło