„Życie to sztuka wyborów” – takie sobie powiedzonko. Może ktoś uznaje je za banał właśnie. Jakimś dziwnym zbiegiem okoliczności kiedy mam chwilkę i odrywam się od codzienności przychodzą mi do głowy takie właśnie cytaty. Później myślę sobie o nich. Powtarzamy je latami, a jeśli nawet nie, to słyszymy je od zawsze, bo powtarzają je nasi Rodzice, Dziadkowie, Znajomi i Przyjaciele. Co one tak w ogóle znaczą?!? Po co wrzucamy je w swoją wypowiedź?!?
Tak sobie przemierzałam dziś z Jagną Smolnik w kierunku Mikowa i żeby dopełnić czary banałów w rozmyślaniach nad sztuką wyborów w życiu zrozumiałam, że „jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma” – mój Teść powtarza to często. I na co mi wyszło. A no, mniej więcej na to, że kiedy mogę pójść sama (bez Przemka i Jagny) popedałować przez powiedzmy 2 godziny, to wolę spakować Dziecię w wózek, zabrać męża pod pachę (albo nie – jak On tam sobie woli danego dnia) i pobiec. No właśnie pobiec! I znów kto mnie zna ten wie, że ja nie biegam 🙂 🙂 🙂 . Nie znoszę tego sportu okrutnie!!! A jednak – zostawiam Floro w kącie (DOSŁOWNIE!!!) i zakładam buty do bieganie i… biegnę. Wybieram czas z Rodziną ponad pasję w samotności. I kiedy nie możemy (JESZCZE) we trójkę pójść na rower razem, to razem biegamy. I… „Jak się nie ma (…)”, to wyszło na to, że bieganie jest extra (!!!).
Co chciałam powiedzieć? Może i Wam braknie czasu na pasje, które uwielbiacie, bo zmienicie miejsce zamieszkania, bo urodzą Wam się dzieci, bo spotka Was w życiu coś nieoczekiwanego. Znajdźcie nową pasję. Zmierzcie się z tym, czego nie lubicie, a nóż… Okaże się, że to czego nie znosiliście jest całkiem dobrą alternatywą na to, co kochacie.
Idę spać ;).
ja zastanawiałem się często nad tym samy i doszedłem do wniosku że gdybym mniej czasu potrzebował na spanie i jedzenie oraz jego przygotowanie to więcej czasu mógłbym poświęcić rodzinie czy sobie. nie pamiętam kiedy byłem na rowerze a bardzo to lubię, motor też bardzo rzadko dosiadam bo gdy tylko go przygotuję do jazdy to na balkonie pojawiają się dwa stworki z prośbą abym się z nimi pobawił więc jednoślad grzecznie wraca do garażu. Zabawa w berka jest „PRAWIE” tak samo przyjemna jak jazda na motorze – też wiatr we włosach 🙂
Dzieci dorosną i czasu z nimi spędzonego nic nie zastąpi – inne rzeczy – nie uciekną
a z cytatów to moja mama zawsze mi powtarza: „małe dzieci nosi się na rękach – duże w głowie”
idę pracować:)
Piękny cytat – i znów… bardzo prawdziwy. Zapisuję go w swojej pamięci 🙂 .
Nie pracuj za cięzko 😉