Zaproszę Was dzisiaj do naszej kuchni. Tym jednak razem nie w celach kulinarnych, a kreatywnych :). Zanim jednak… Chcę Wam się przyznać do małego „natręctwa” jakie mam. Strasznie wielką wagę przywiązuję do szczegółów. Dlatego też staram się, by w naszym domu wszystko – a przede wszystkim – najmniejsze szczegóły były dopracowane.
Kilka dni temu udało mi się oderwać od obowiązków domowych i pojechać do miasta :). Zajrzałam do kilku sklepów, w których bywam bardzo rzadko i ku mojemu zdziwieniu odnalazłam w nich małe skarby. Oto one:
Hmmmm… Niby nic – pojemniki na cytrynę i dziurkacze, ale w mojej głowie tworzyły one kreatywną szufladkę.
Kto u nas był ten wie, że na Gości w sypialniach zawsze czeka małe przywitanie i czekolada na słodki początek pobytu. Sposobu ich prezentacji nie był jednak doskonały. Szukałam pomysłu, by zrobić to lepiej. Coś zaczęło świtać mi w głowie, kiedy pewnym sklepie sieciowym wpadły mi ręce dziurkacze. Nie do końca jednak wiedziałam do czego ich użyję. Gdy zaś kupując gwoździe i wkręty dla Przemka w innym sklepie znalazłam pojemniki na cytrynę wszystko się skrystalizowało.
Następnego dnia z samego rana zaczęłam swój „craft project” :). Słoneczko na pewno było po mojej stronie i przyświecało mojej idei :). Zniosłam do kuchni potrzebne sprzęty, czyli szklane cudeńka, dziurkacze i wydrukowane powitania.
Zaczęłam oczywiście od wypróbowania wzorów, jakie mogę teraz „wycinać” w papierze:
Kotek i motylek poczekają na inny projekt, ale „koronkowe rogi” zastosowałam bez namysłu. Tego właśnie szukałam, by sprawić, że powitanie będzie nie tylko profesjonalne, ale i ciepłe i romantyczne. Do dzieła – tnę, kroję. dziurkuję:
Wyszło tak:
Efekt końcowy zaś czeka na wszystkich odwiedzających w każdej z sypialni :). Tu Lawendowa:
To tylko mały fragment naszego domu. Całość też robi wrażenie! Do zobaczenia w Smolnikowych Klimatach :).
Bardzo fajne pomysły .Jestes prawdziwą prawdziwą Panią Domu
Dzięki :)!
Wyszło pięknie…..Perfekcyjna Pani Domu;) .Pzdr z Sosnowca;)