Cisza straszna dzisiaj u nas. Skończyło się lato… Dom opustoszał. Czas podsumowań i wspomnień szalonych dni: bez wody, Przemek w rozjazdach ja w kuchni, psy, których ogarnięcie to sztuka, upały i co najważniejsze… CODZIENNA RADOŚĆ z tego co robimy i kogo spotykamy. Dziś Wasze zdrowie Kochani Goście Smolnikowych Klimatów.
Każdy dzień czegoś nas nauczył, teraz wyciągamy wnioski i „obiecujemy poprawę” :).
tesknimy za spokojem smolnikowym…. to byl cudny czas…
dziekujemy Was za goscine i za dom pelen milosci, ktorym chcecie sie z nami (goscmi) dzielic
buziaki z Madrytu
m&w