Pierwszy post na naszym blogu zatytułowany był „Olcia i Alta <3”. Dodałam tam zdjęcie Oli dającej buziaka Alcie. Wtedy oboje z Przemkiem myśleliśmy, że Alta jest już taka duża :). Miała przecież 4 miesiące :). Wydawać mogła się jednak ogromna, bowiem jak ją zobaczyliśmy po raz drugi i zedcydowaliśmy, że to właśnie Ona z nami zamieszka miała 13 dni :). Jeszcze nie patrzyła na ślepka:
26 marca jako „odchowana” suńcia wprowadziła się do Smolnikowych Klimatów.
Nawet przespała pierwszą noc bez piszczenia i sikania. W sumie tylko w tę pierwszą noc był spokój :). Później na sam widok „kojca” (starego łóżeczka przenośnego) zaczynało sie piszczenie, a po ulokowaniu jej w środku od razu sikała. Cwana bestia! Pozostaliśmy jednak twardzi i nie wpuszczaliśmy jej do łóżka ani na kanapę. Z tym drugim nie musieliśmy się nawet wysilać, bo nie mieliśmy wtedy kanapy :), a i łóżko było „pożyczone” z Południowego :).
Niespełna dwa tygodnie później Alta przywitała Schnappsa i jakoś się sobą zajęły te szczenięta, a mogliśmy pospać 3 godziny zamiast jednej bez piszczenia psiaków.
Ten siostrzano – braterski związek psich serc wciąż ewoluuje :). Od pierwotnej miłości, przez walkę Schnappsa o miskę Alty, ponowną przyjaźń, aż po wewnętrzne międzypsie ustalanie hierarchii ważności. Alta jest wciąż rozbrykana, ale wierna nam strasznie. Każdego dnia sprawia, że przywiązujemy się do niej coraz mocniej, do obu naszych psiaków z resztą.
Dlaczego więc „Olcia i Alta II”?…
To jedno z pierwszych zdjęć Oli, jakie przysłali mi jej Rodzice:
Maleństwo… Dziś i Olcia i Alta mają urodziny! Olcia trzecie, a Alta pierwsze :). Najlepsze życzenia dla nich obu:
Ten blog nie mógł się po prostu inaczej zacząć :)…