wszędzie dobrze ;)

Czas znów mnie oszukał!!! Nim weszłam na bloga, myślałam sobie, że nie tak znowu dawno pisałam i że ten post będzie mniej odległy w czasie niż wszystkie posty z lata. „NIESPODZIANKA” – krzyczy Szanowny Pan Czas, dodając: „Znów uciekł Ci miesiąc.”.

Miesiąc?!? Jak to miesiąc?!? JUŻ?!? A jednak… 

Taka dumna byłam z siebie wczoraj rano, że urwałam się z domu, by zrobić zdjęcia naszego obejścia. Tak mnie cieszyło, że w końcu mam chwilę, którą podzielę się z Wami. I choć właśnie się nią dzielę, to… Już minął kolejny miesiąc od naszego ostatniego spotkania.

Nie żebym sądziła, że to źle. Nie żebym nie doceniała chwil, które dał nam ubiegły miesiąc, ale dziwi mnie, jak to wszystko ucieka. Ach… zawsze mnie dziwiło i pewnie nigdy dziwić nie przestanie 🙂 .

No, to od czego ja tu… OK, wiem – sezon trwa. Czy ja wiem jak go nazwać? Letni to on już chyba nie jest, bo zimnawo, dżdżysto i mglisto. Wilgotno i błotniście się zaczyna robić. Bywają jednak piękniejsze dni z przebłyskami słońca, a wówczas kolory i kontrasty są jeszcze piękniejsze. Wiem co mówię, bo wędrujemy z Jagną codziennie i zauważamy każdą zmianę w krajobrazie. Nauczyłyśmy się jednak lubić i te szare, mgliste dni. W końcu spacer w te „paskudne” dla niektórych dzionki, pozwala nam być razem. Na zewnątrz, co tak cenimy, a do tego nie otaczają nas betonowe budynki.

I właśnie tu chcę napisać, że wizyty w domu rodzinnym zawsze wywołują cudowny dreszczyk emocji. Mama ugotuje obiad, a Tata poda poranna kawę do łóżka, ale tęsknota za „końcem świata” pojawia się w nas bardzo szybko. Ładujemy nasze miejskie baterie w ekspresowym tempie – idziemy na zakupy, pijemy kawę w sieciowej kawiarni i już gotowi jesteśmy wracać. Choć zawsze bardzo ciężko nam się rozstać z najbliższymi i w nieskończoność przeciągamy te ostatnie, przysłowiowe 5 minut razem, czas rozstania jest nieunikniony. Wszyscy wiemy, że nie ma innej opcji. Bo jak tu nie tęsknić za domem?

dsc05482

dsc05485   dsc05486

dsc05477

dsc05472   dsc05476dsc05469

dsc05480   dsc05458

dsc05465

dsc05457   dsc05456

dsc05466

dsc05453   dsc05455

dsc05468

4 myśli nt. „wszędzie dobrze ;)

  1. A wydawałoby się, że tam w Bieszczadach czas biegnie wolniej ? gorąco pozdrawiamy (jankosie) i wyczekujemy następnych fotorelacji z tego anielskiego zakątka.

  2. tak, jesień także jest piękna, feeria kolorów, tajemniczość zamglonych krajobrazów, kawa z bliskimi w ciepłym, zacisznym miejscu , ciepło kominka, cieszę się z każdej pory roku, a jeżeli tak jak i u Was mam możliwość obcować z tak przepiękną przyrodą – to już wisienka na torcie!

  3. czekałem czekałem i się doczekałem 🙂
    dzięki za relację. Mnie znów nie udało się was odwiedzić bo czas tak szybko zap…ina osprzęt i biegnie co tchu naprzód a ja nie nadążam. Musze wsiąść na rower.
    Chyba jestem złym organizatorem czasu niestety
    Pozdrawiam kolorowo (no bo jesień)

Skomentuj Dariusz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

− 1 = 2