„nic dwa razy”

A co? A niech tam! Miało zawsze być profesjonalnie. Rzecz o Smolnikowych Klimatach toczyć się miała. O tym co w gospodarstwie i jak obejście. O życiu naszym w Bieszczadach ogólnie ujmując, czyż nie?

Właśnie! O życiu naszym.

W związku z powyższym dochodzę do wniosku, że skoro życia naszego najważniejszą częścią jest Jagna, to i o niej napisać mi wolno 🙂 .

Prywatny post, z prywatnymi zdjęciami – naszego dziecka 🙂 . Może kiedyś przyjdzie mi niniejszy post usunąć, może Jagna powie: „Nooo, weź Mamo… REALLY?!?”. Czytajcie i patrzcie póki nie dorośnie 😉 . Dziś wybitnie uskrzydlona jestem byciem Mamą i z Wami dzielić się tym stanem chcę. Głównie, dlatego że dla odmiany wyspana jestem 😉 , Jagna miała świetną noc i super dzień rozdając całuski i buziaczki dla rodziców na lewo i prawo (ach… rozpływamy się) i „w ogóle” – jak się to mówi. Nawet jak cieżko jest, to cudownie jest, bo „nic dwa razy się nie zdarza (…)”.

Niepotrzebny lek, niepotrzebny stres bycia rodzicem, bo przecież…

Czemu ty się, zła godzino,
z niepotrzebnym mieszasz lękiem?
Jesteś – a więc musisz minąć.
Miniesz – a więc to jest piękne.

W.Szymborska

Ząbkowanie mija, mija bezsenna noc i bezcenną się staje. I co pozostaje? RADOŚĆ :). Oto ona – imię Jagna nosząca radość i duma nasza:

DSC03081

DSC02885

DSC02972

DSC03044  IMG_0787

DSC03253

DSC03447

DSC03450

DSC03452  DSC03459

DSC03518

DSC03517

DSC03564   DSC03570

DSC03586DSC03589

IMG_0961

IMG_1614

wyjrzyjcie za okno

Pragnienie zimy było w tym roku długie i bezowocne. Tak długie, że w oczekiwaniu na nią zastała nas… wiosna 🙂 . Jak co roku, nie wiadomo kiedy zrobiło się zielono, słonecznie, pięknie 🙂 .

DSC03534

DSC03537

Sezon zimowy zostawił po sobie wielki niedosyt śniegu i mrozu, jednakże zmiana jakiej doświadczamy obecnie jest wielce budująca. Chce się żyć, bo wszystko wokół do życia się budzi. Piękne nastały dni, kiedy to błękit nieba kontrastuje ze świeżą zielenią w sposób trudny do opisania. Co tam, że trawę kosić trzeba, że plewienie i grabienie czeka na swoją kolej… Nic to, powiadam Wam! To wiosenne niebo, czasem łagodnie błękitne, innym razem szare od gniewu nigdy nie jest nad Smolnikiem tak piękne, jak wczesną wiosną. A Słońce? Ono daje nam siłę i napawa nas chęcią do działania. 

DSC03530

DSC03544

Choć dziś temperatura spadła i prócz słońca był i deszcz i grad, to i tak wszystko za oknem pięknieje.

DSC03538

DSC03546   DSC03548

DSC03550

Tak jest teraz u nas:

DSC03560DSC03559

 

zlot

DSC03332

DSC03335

W poszukiwaniu czosnku niedźwiedziego odbył się zlot. „Annual edition” – czwarty już z kolei. Co roku jest nas więcej, co roku nam razem weselej i co roku lepiej czujemy się w swoim towarzystwie. Niebywałe to uczucie, gdy lata lecą, jednym z nas rosną, a innym rodzą się dzieci, a my sami zaś… My z roku na rok młodniejemy 😉 – cóż to za fenomen 🙂 ? Może samego czosnku niedźwiedziego zasługa? Nie wiem 🙂 …

DSC03296

DSC03299

DSC03323

DSC03365

DSC03346

DSC03342

Aura dopisała nam cudna. Wiosna w pełni – słońce, świergot ptaków, harce, zabawy i swawole w wydaniu dorosłych i dzieci.

DSC03325

DSC03340  DSC03366

DSC03363

Prócz nieodłącznych rytuałów składających się na obchody zlotu, gwoździem programu okazał się  być spacer.

DSC03303

 DSC03324

Niewinnie zapowiadająca się przebieżka po okolicy, ku zdziwieniu niektórych uczestników, okazała się „wysokogórską” wędrówką na spotkane z wiosną.

DSC03326

Wózek terenowy pchała pod górę Ciocia Kasia (BRAWO) na zmianę z Mamą (to mój obowiązek), a już na wypłaszczeniu jeden z dżentelmenów wujków (tu oklaski dla Grzesia) 🙂 .

DSC03315

DSC03318

DSC03322

DSC03368   DSC03371

Hamaki, huśtawki, grill i ławki – wszystkie sprzęty miały swoje przysłowiowe 5 minut. Jagna zaznała luksusu piknikowania i zjadła po raz pierwszy na dworze. Zupa brokułowa, jak to zupa – od Mamy, czyli zdrowa 😉 , ale klimat „pikniku” zdecydowanie ją oczarował!

DSC03374

DSC03375

DSC03378

Dawno, oj dawno się tak nie uśmiałam 🙂 🙂 🙂 . Relaks i wypoczynek w towarzystwie najlepszym! Takiego resetu przed sezonem było nam trzeba! Chyba wszyscy uczestnicy niezaprzeczalnie stwierdzić mogą, iż IV najlepszym ze zlotów dotychczasowych był. I już dziś wiemy, że za rok będzie nas +1 względem roku obecnego, ale kto we… Może nad czyimś domem znów zawiruje w locie bocian i czosnkowy zlot zaskoczy nas „newsem” o powiększeniu naszej Akademickiej Rodziny. Tak, czy siak – za rok spotkamy się znów, by zawezwać wiosnę do stawienia nam czoła. Z nią jednak, czy bez i tak będzie super, bo w takim towarzystwie zawsze jest!