w polu magnetycznym

Usiadłam dziś do napisania posta i ze zdziwieniem stwierdzam, że mamy już 20 maja (!!!). Chwila goni chwilę, a moment ucieka za momentem. Będzie lato i wakacje nim się spostrzeżemy 🙂 . Zaczynają kwitnąć bzy, pojawiają się dmuchawce latawce, wierzbowy płot zaplatam raz w tygodniu, przekwita czosnek niedźwiedzi… Pięknie skoszona trawa zieleni się za oknem, frontowy ogródek zakończony. Złapmy oddech – Goście „na jeziorkach”, na połoninach, nad Soliną. Minutka dla nas 🙂 . 

(…), ale i dla Was. Dziś przyznajemy się Wam do małej naszej słabostki. Takiego nazwijmy je „klimatycznego gadżeciarstwa”. Czas jakiś temu zagościły u nas oryginalne gliniane kubasy. Poranna kawa smakuje w nich pysznie, ale i wieczorna herbatka całkiem niczego sobie, że nie wspomnę już o grzanym winie z goździkami 🙂 . Wiele z nich wyjechało już ze Smolnikowych Klimatów i mieszkają sobie teraz w domach naszych Gości, ich przyjaciół, rodziny i znajomych w całej Polsce i poza jej granicami. „Gdański Gliniarz”, który je wykonuje dostał od nas ostatnio nowe zlecenie… Wymarzyłam sobie ceramiczne magnesy na lodówkę w tylu pięknych kolorach w ilu to tylko możliwe. Projekt oczywiście zajął chwilkę, bo jedno musicie wiedzieć o „Gliniarzu” – to pierwszorzędny rzemieślnik, którego NIC, ale ABSOLUTNIE NIC poza perfekcyjnym produktem nie satysfakcjonuje. Z tegoż to powodu doskonali wszelkie zamówienia aż do chwili kiedy są one wedle Jego standardów idealne. I nie ma co ukrywać – idealne są i tym razem:

DSC00338  DSC00336

DSC00339

DSC00342

DSC00340

Ja swój tradycyjnie na lodówce „przykleiłam”, ale jak widać można wszędzie i chyba im bardziej wymyślnie, tym ciekawiej! 

DSC00344

Kuszą, kuszą, ale i pęknie wszystkie razem wyglądają:

DSC00333

U nas zagościł zielony. Jakże mogłoby być inaczej? A Wam, który się podoba?

6 myśli nt. „w polu magnetycznym

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

88 − 80 =