majówka

Sezon letni rozpoczęty w wielkim stylu!!! Przez dom przewinęło się dużo fajnych ludzi i zostawili po sobie niedosyt spotkania, ale tak to już w naszej pracy bywa. Choć pogoda spłatała nam po raz kolejny figla, bo była to najzimniejsza i najmokrzejasza majówka w Bieszczadach, jaką przeżyliśmy, to okazało się, że właściwe towarzystko znalazło się we właściwym miejscu. Dzieciaki szalały na dworze nie zważając ani na temperaturę, ani na desz, ani na błoto 🙂 🙂 🙂 . Będzie pranie, oj będzie – biedne ich mamy! Dom wypełnił zapach cynamonu, goździków i grzanego wina, a przy tym rozbrzmiewał śmiechem i rozmowami dobrze czujących się w swoim towarzystwie ludzi. Taki początek „bieszczadzkiego lata” wróży dobrze na właśnie rozpoczęty sezon letni 🙂 . 

Dla jednych majówka, a dla innych… zwykła dniówka 🙂 . Korzystając z kilku dni w miarę słonecznej jeszcze przed sobotą pogody, a co ważniejsze suchej (!!!), rozpoczęło się u nas łatanie dziury w płocie 😉 . 

DSC00264

DSC00267

DSC00283

DSC00285

DSC00269

DSC00270

DSC00273

DSC00276

Niefortunny zbieg okoliczności zimą sprawił, że nasz płot nieco podupadł. Zmienił kształt i formę 😉 . Kto był lub przejeżdżał wie, że troszę został on „pokiereszowany” 🙂 . Do wiosny przyszło nam czekać na naprawę, bo wymarzył sobie Przemek żywy płot z wierzby i przyspieszyć nie mogliśmy naprawy dziurawego płotu. Przyspieszyć nie damy rady i teraz, bo deszcz pokrzyżował plany i czekamy na kolejny weekend, by działać dalej. Nie wygląda nasza posesja jednak z drogi w cele tak źle, bo nawet nieskończony nowy płot jest piękny  – hi hi hi.

DSC00286

DSC00288

DSC00287

DSC00291

Majówka dobiega końca i tak żegnał się z nami dzisiaj ten długi figlarny w tym roku weekend. Zielono…

DSC00300

Miłego powrotu do pracy życzymy i Wam i sobie 🙂 . 

Jedna myśl nt. „majówka

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

14 − 12 =