wakacje, wakacje!

„Wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej.”

Przyszło mi zrozumieć tę prawdę życiową przez pryzmat własnego doświadczenia. 

Wakacje, urlop – słowa, które każdego pracującego człowieka nie ważne na jakiej szerokości, czy długości geograficznej wprawiają w stan euforii. Nas też! Upragniony urlop! Daliśmy sobie wolne i starym jeszcze – nazwijmy go – „amerykańskim” zwyczajem postanowiliśmy wyruszyć na „road trip”. Samochodem przez Polskę – z południa na północ 🙂 . PIERWSZY, dłuższy wyjazd od  kiedy przeprowadziliśmy się w Bieszczady.

Swój czas rozplanowaliśmy calkiem nie źle. Leciały w Czarnkowie żurawie, szumiało pięknie w Kołobrzegu polskie morze, baterie ładowaliśmy w SPA, a Kazimierz, jak cierpliwy znajomy czekał na naszą u siebie wizytę na końcu 😉 .

W planach mieliśmy wiele atrakcji. Kino, spotkania z przyjaciółmi w drodze powrotnej, ale jak to w życiu bywa… Niespodziewanie nasz własny dom „zatęsknił” za mami i skrócić musieliśmy podróż o dni kilka.

Choć u Juniorów zawsze jest tak dobrze, jak we własnych domowych pieleszach, a od rana uśmiechem witają nas wszyscy i gospodarze i ich dzieci, to trzeba było spakować się na prędce i ruszyć w drogę. Niedosyt spotkań z pozostałymi znajomymi jest wielki, ale… Przyznam, że do domu wracaliśmy z takim samym podekscytowaniem z jakim chcieliśmy go na trochę opuścić 😉 .

Fajnie było gościć w „Żurawiach” i nie gotować, zwiedzać okolicę.

DSC08612

DSC08615   DSC08618

DSC08633

 DSC08624

Zobaczyć Bałtyk po latach – plus minus – piętnastu… To było święto. W takim dniu deszcz, wiatr i ledwie dodatnia temperatura nie stanowiły problemu 😉 .

DSC08566

DSC08575

 DSC08578 DSC08580DSC08581

DSC08585   DSC08609

DSC08587

DSC08595

DSC08600

DSC08590

DSC08601

DSC08611

Snuć się w ciągu dnia i wieczorami po Kazimierzu, podjadać ichniejsze smakołyki w restauracjach to była przyjemność niezmierna.

DSC08634

DSC08637

DSC08641

DSC08643

DSC08644

DSC08645

Jednak… Obudzić się we własnym łóżku to jest coś 🙂 . Pogłaskać swoje psiaki i przytulić kociaki jest przemiło. Choć „jedną nogą” byliśmy jeszcze na urlopie, to od razu chcieliśmy się spotkać ze znajomymi i pójść z nimi na spacer po lesie. 

A u nas był mroźny, słoneczny dzień. Góry. Spokój. Cisza. Zawsze fajnie wyjechać, żeby odpocząć. Fajnie nabrać dystansu, ale powrót do domu…  Po prostu „priceless” 🙂 . 

DSC08604

7 myśli nt. „wakacje, wakacje!

    • Oj, ile takich niespodzianek chcielibyśmy zrobić – z samolubnych chęci spędzenia czasu w świetnym towarzystwie 🙂 . Zawsze „coś” przeszkodzi, ale czekamy na Was u nas. Kupować auto i w drogę!

Skomentuj LesławZięba Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

76 − 75 =