wizyta

Niedziela… Jak każda inna, a jednak inna :). Od dawna oczekiwana wizyta w końcu dziś się wydarzyła. Oboje z Przemkiem wyglądaliśmy naszego Gościa ze zniecierpliwieniem. Właściwie od dnia zakupu domu… Tym bardziej smakowała popołudniowa kawa i Przemkowy chleb bananowy, bo towarzystwo było świetne, a rozmowa interesująca i pouczająca. 

Historia naszego domu jest teraz dla nas o wiele bardziej zrozumiała :).  Wiele rzeczy widzieliśmy w innym świetle. Fantastycznie więc było posłuchać opowieści sprzed nie spełna 20 lat o początkach nowego życia starutkiej już wówczas chyży w Smolniku pod numerem 29. Pewnie gdyby nie nasz dzisiejszy Gość chałupa ta już dawno zrównana byłaby z ziemią, Smolnikowe Klimaty by nie istniały, a my… kto wie gdzie my zapuszczalibyśmy dziś korzenie. 

Bardzo dziękujemy za prezent nam dziś darowany. Bezcenny, jak upływający czas. Upominek niepowtarzalny nacieszy niech i Was.

35

30

Te zaś są moje ulubione! Takie małe „przed” i „po”:

3   DSC_0567

1   IMG_1070

W tej części domu, mieszkamy teraz my :):

4   100_3555

3 myśli nt. „wizyta

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

+ 17 = 24