Tylko tak na chwilkę. Chciałam poddać Wam pewną myśl…
Zaczęło troszkę siąpić i wiać w mieście? No, u nas też. Nie łapcie jesiennej chandry. To piękny czas! My mamy taki sposób na poprawienie humoru:
WARTO RANO WCZEŚNIE WSTAĆ (Przemek „upolował”),
By wrócić do domu, gdzie ciepło jest i drewnem pachnie (ja sama rozpaliłam :)).
I po to w Bieszczady się jeździ jesienią :).